W obecnych czasach niestety nasz wspaniały język się zezwierzęca. Wszystkim znane słowo na k pojawia się już nawet w teatrach
o szkołach już nie mówiąc. Tutaj wypisałem kilka porad jak uczynić z mowy codziennej znów język szlachecki.
1. Nie mów przekleństw. Tyczy się to wszystkich słow, także k***e. To po prostu zezwierzęca człowieka.
2. Wymawiaj ą oraz ę zamiast o i e z m lub n. W końcu te ogonki do czegoś są prawda? No i jest to potrzebne
dla poprawnej gramatyki. Także, wymawiaj ą oraz ę jako /ɔ̃/ oraz /ɛ̃/, a nie jako /ɔw̃/ czy /ɛw̃/. Tam gdzie mieszkam
to jest akurat mówione poprawnie, ale jak w telewizji słyszę kogoś z Warszawy czy z Pomorza to mi po prostu umysł płacze.
3. Odmieniaj dopełniacz (dla tych co nie wiedzą drugi przypadek - kogo? czego?) oraz biernik (kogo? co?) słów
zakończonych na -ja oraz -ia (jesli i nie zmiękcza) w formie poprawnej, która się niestety zatraciła. Np. 'lekcja'; w obecnej mowie jest to:
lp: 'lekcji' i lmn też 'lekcji'. To jest bardzo zła praktyka. Powinno to wyglądać tak:
lp: 'lekcyji' (bądź 'lekcji') i lmn 'lekcyj'. Bo ja często słyszę pierwszą opcję i zastanawiam się czy chodzi
o jedną lekcję czy kilka.
4. Używaj imiesłowu przymiotnikowego uprzedniego, to jest 'zrobiwszy', 'zmiąłwszy' (lub 'zmiąłszy'). Mały detal a bardzo przydatny.